W przeprowadzonych w Rumunii badaniach podłużnych stwierdzono, że wczesna instytucjonalizacja (wychowanie dziecka w środowisku poza rodzinnym) może prowadzić do poważnych konsekwencji w rozwoju zarówno mózgu, jak i zachowania. Dlaczego badacze zdecydowali się badać mózgi rumuńskich dzieci?
W 1966 roku w celu zwiększenia dzietności pierwszy sekretarz Rumuńskiej Partii Robotniczej Nicolae Ceausescu wprowadził zakaz stosowania antykoncepcji i aborcji. Na rodziny, które miały mniej niż pięcioro dzieci nakładano obciążenia podatkowe. Władza nad biologią kobiet zakładała nawet kontrolowanie miesiączkowania. Mimo że Ceausescu przewidział program budowy szkół, żłobków i infrastruktury rodzinnej, to potrzeby zdecydowanie przerosły wyobrażenia. Masowo rodzone dzieci skazywane były na bezdomność. Do roku 1989, kiedy Ceausescu został obalony, przez sierocińce przewinęło się około 170 tysięcy porzuconych dzieci. Dzieciom wychowanym w placówkach instytucjonalnych w Rumunii brakowało doświadczeń warunkujących zdrowy wzrost. Przede wszystkim spędzały czas w kojcach, przez większość czasu pozbawione stymulacji sensorycznej. Na piętnaścioro dzieci przypadał jeden opiekun, który przestrzegał ściśle określonego porządku i organizacji dnia.
Specyficzne warunki sprawowania opieki nad najmłodszymi dziećmi sprawiły, że badacze zdecydowali się na szczegółowe badania, których celem było sprawdzenie jaki miały wpływ na rozwój mózgu dzieci. Podejrzewali bowiem, że u tak wychowywanych dzieci w konsekwencji pojawią się „błędy” w jego rozwoju, będące przyczyną różnorodnych zaburzeń rozwojowych i zachowania.
Wczesne doświadczenia kształtują strukturę mózgu
Badanie objęło trzy grupy dzieci:
- grupę zinstytucjonalizowaną – dzieci, które praktycznie cały czas spędzały w instytucji opiekuńczej w Bukareszcie w Rumunii (w warunkach prezentowanych powyżej);
- grupę opieki zastępczej, która objęła dzieci zinstytucjonalizowane w chwili urodzenia, a następnie umieszczone w warunkach zbliżonych do domowych (w średnim wieku 22 miesięcy) oraz
- grupę nigdy nie zinstytucjonalizowaną, która objęła dzieci mieszkające ze swoimi biologicznymi rodzinami w regionie Bukaresztu [1].
Badanie mózgów dzieci wykazało, że dla zdrowego rozwoju obwodów mózgowych jednostka musi mieć zdrowe doświadczenia (możliwość nawiązywania relacji, czuła opieka, uwaga opiekuna, stymulacja poznawcza). Mózg ludzki, gdy pozbawi się go czułej opieki oraz stymulacji poznawczej nie jest w stanie się normalnie rozwijać. Grupa zinstytucjonalizowanych dzieci wykazała zahamowane i opóźnione wzorce rozwoju fizycznego i poznawczego. Aktywność ich mózgów znacząco różniła się także od aktywności mózgów dzieci, które nigdy nie przebywały w instytucji opiekuńczej [2].
Mózg odrabia straty ale do czasu…
Mózg ludzki ma zdolność odrabiania strat. Jednakże w przypadku wczesnych doświadczeń zdaje się, że kluczowe jest to, aby jak najwcześniej dziecko mogło doświadczać poczucia bezpieczeństwa oraz uwagi ze strony dorosłych. Badania pokazują, że dzieci, które zostały umieszczone w rodzinie zastępczej przed ukończeniem dwóch lat, wykazują wzorce aktywności mózgu bardziej podobne do dzieci nigdy nie zinstytucjonalizowanych niż osoby objęte opieką zastępczą po ukończeniu drugiego roku życia [3]. Te same ogólne trendy obserwuje się także w przypadku inteligencji oraz rozwoju umiejętności językowych [4, 5].
Dobrej jakości doświadczenia to nie nadmierna stymulacja!
Rozwój mózgu jest procesem trwającym całe życie. Jednak zmiany, które zachodzą we wczesnych latach, są szczególnie ważne, ponieważ stanowią podstawę do dalszego rozwoju. Wyniki badań jednoznacznie potwierdzają, że brak dobrej jakości wczesnych doświadczeń ma szkodliwy wpływ na funkcjonowanie mózgu i że gdy dziecko ma więcej niż dwa lata możliwości zatrzymania i zmiany tego procesu są zdecydowanie trudniejsze. Środowisko wychowawcze rzeźbi i doskonali mózg dziecka, który stara się dopasować do tego, co go otacza. Opisane badania odnoszą się do deprywacji w porównaniu do normy podstawowej, w której zaspokajane są określone potrzeby dziecka. Warto podkreślić, że potrzeby te nie są wzbogacane ponad normę. Wyniki te nie wskazują więc, że środowisko, które zapewnia więcej stymulacji niż normalnie powoduje rozwój mózgu, który jest w pewien sposób lepszy. Chociaż więc omówione badania sugerują, że brak dobrej jakości doświadczenia jest szkodliwy, nie dostarczają dowodów na efekty przesadnie wzbogaconego doświadczenia.
Źródła
[1] Zeanah C. H., Nelson C. A., Fox N. A., Smyke A. T., Marshall P., Parker S. W., Koga S., Designing research to study the effects of institutionalization on brain and behavioral development: The Bucharest Early Intervention Project. Development and Psychopathology. 2003; 15:885–907.
[2] Marshall P, Fox N. A., the BEIP Core Group, A comparison of the electroencephalogram between institutionalized and community children in Romania. Journal of Cognitive Neuroscience. 2004; 16(8):1327–1338.
[3] Marshall P., Reeb B. C., Fox N. A., the BEIP Core Group, Effects of early intervention on EEG power and coherence in previously institutionalized children in Romania. Development and Psychopathology. 2008; 20:861–880.
[4] Nelson C. A., Zeanah C. H., Fox N. A., Marshall P. J., Smyke A., Guthrie D., Cognitive recovery in socially deprived young children: The Bucharest Early Intervention Project. Science. 2007; 318:1937–1940.
[5] Windsor J., Glaze L. E., Koga S. F., the BEIP Core Group, Language acquisition with limited input: Romanian institution and foster care. Journal of Speech, Language, and Hearing Research. 2007; 50:1365–1381.
Certyfikowana psychoterapeutka analityczna oraz analityczka jungowska ze stopniem naukowym doktora nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki. Była prezeska Polskiego Towarzystwa Psychologii Analitycznej (PTPA). Członkini w Międzynarodowym Towarzystwie Psychologii Analitycznej (International Association for Analytical Psychology, IAAP) oraz w Polskim Towarzystwie Psychologii Analitycznej, Polskim Towarzystwie Psychoanalizy Jungowskiej, Polskim Stowarzyszeniu Psychoanalityków Jungowskich, a także Polskim Towarzystwie Psychoterapii Integratywnej.
W pracy badawczej przede wszystkim zainteresowana rozwojem społeczno-emocjonalnym dzieci oraz oddziaływaniem wczesnych doświadczeń rozwojowych na późniejsze lata życia. Pasjonatka metody projektu oraz filozofowania z dziećmi.
W projekcie reprezentuje Akademię Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie.
PingbackKrzywdzenie emocjonalne dzieci – Czym skorupka…
PingbackPozytywny wychowawca, pozytywny żłobek, pozytywna opieka – Czym skorupka…
PingbackMózg dziecka potrzebuje miłości – Czym skorupka…
Bardzo dziękuję za to wyjaśnienie 🙂
Dobrze byłoby wiedzieć kiedy badania zostały przeprowadzone. Nie znalazłam tej informacji w artykule?
Dziękujemy za pytanie! Projekt wczesnej interwencji w Bukareszcie (BEIP) rozpoczęto w 2000 roku, a zakończono w 2005. Był on kontrolowanym badaniem opieki zastępczej jako alternatywy dla instytucjonalizacji. Badacze objęli badaniami 136 porzuconych niemowląt i małych dzieci – losowo przydzielili połowę z nich do zastępyczych form opieki stworzonych specjalnie na potrzeby projektu. Druga połowa pozostała w rumuńskich instytucjach, w których warunki były poniżej standardów. W ciągu dwunastu lat obie grupy oceniono pod względem wzrostu fizycznego, funkcjonowania poznawczego, rozwoju mózgu i zachowań społecznych. Dane z trzeciej grupy – dzieci wychowanych przez ich rodziny urodzeniowe – zostały zebrane w celu porównania. Badanie wzbudzało liczne kontrowersje etyczne, ale zebrane dane są w różnych konfiguracjach analizowane do dnia dzisiejszego. Może Pani zajrzeć na stronę Projektu: http://www.bucharestearlyinterventionproject.org/
Pozdrawiam serdecznie,
Marta Kotarba