To pierwsze dni Zosi oraz Franka w żłobku. Franek siedzi w kącie sali, czujnie obserwując otoczenie, jest spięty, widać, że czuje się niepewnie. Zosia natomiast biega po całej sali, ogląda każdą zabawkę, popycha dzieci, nie chce usiąść nawet na chwilę…

Które dziecko się boi?

Któremu okazać więcej wsparcia w tej nowej sytuacji?

Zosi czy Frankowi?

Lęk i strach są zjawiskami powszechnymi w przeżyciach każdego człowieka. Uczucia te są więc obecne także w życiu najmłodszych dzieci. Kilkumiesięczne niemowlę płacze na widok nieznajomej osoby, wiele dzieci nie chce samodzielnie spać w ciemnym pokoju, dwulatek boi się, że rodzice nie odbiorą go ze żłobka. Tego rodzaju lęki są naturalne i nie powinny wzbudzać szczególnego niepokoju rodziców, o ile dają się wyciszyć przy odpowiedniej interwencji ze strony dorosłych [jak to zrobić? – pisaliśmy już o tym].

Na poziom odczuwanego lęku wpływają doświadczenia życiowe, ale także temperament oraz procesy wychowawcze, którym zostaliśmy poddani. Lęk jest stanem wewnętrznym, wzbudzanym głównie na skutek wyobrażonego czy oczekiwanego zagrożenia. Jego przyczyną mogą być wcześniejsze, negatywne doświadczenia z życia dziecka. Mamy wówczas do czynienia z lękiem odtwórczym, w którym uwewnętrzniona została reakcja strachu, wyzwolona przez bodziec, którego dziecko doświadczyło w przeszłości. Jeśli maluch odczuł w pewnej sytuacji – na przykład kłótni między rodzicami – silny strach, może potem reagować na każdy wyższy ton głosu czy określone słowa silną reakcją lękową.

Wyróżniamy także lęk wytwórczy, mający genezę w lękowych wyobrażeniach dziecka i nieposiadający związku z konkretnymi sytuacjami czy osobami z jego życia. Lęk dziecięcy może mieć również źródło w niezaspokojonych potrzebach. Brak poczucia bezpieczeństwa, miłości, bliskości może wywoływać silne emocje i fantazje, które z kolei powodować mogą zachowania mające na celu zmniejszenie odczuwanego niepokoju. Na przykład w sytuacji lęku separacyjnego pojawia się pragnienie nieprzerwanego kontaktu z matką, które w skrajnej postaci uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie systemu rodzinnego.

Różne oblicza dziecięcego lęku

Lęk i agresja wydają się dwoma skrajnymi biegunami. Warto jednak pamiętać, że stałe wewnętrzne napięcie odbija się na czynnościach układu endokrynno-wegetatywnego[1]. Na poziomie zachowań, dziecko doświadczające lęku może albo wycofywać się z kontaktów społecznych, być płaczliwe, spowolnione, ostrożne (reakcja UCIEKAJ), ale może również wystąpić sytuacja odwrotna! Wtedy dziecko przeżywające lęk będzie prezentowało zachowania agresywne, nadmierne pobudzenie, gwałtowność w emocjach oraz reakcjach (reakcja WALCZ).

Często otoczenie dziecka – rodzice czy opiekunowie rozumieją dziecięce lęki manifestowane z bieguna reakcji UCIEKAJ! Dużo mniejsze zrozumienie okazują dzieciom, które doświadczając lęku, prezentują reakcje z bieguna WALCZ! Dzieci, które na sytuacje dla nich napięciowe, trudne reagują lękiem okazywanym nadmierną aktywnością, czy silnym pobudzeniem często są zaliczane do grupy dzieci trudnych pod względem wychowawczym. Przeciwnie, dzieci ciche, wycofane, które z trudnością nawiązują relacje z rówieśnikami, często otrzymują duże zrozumienie ze strony dorosłych, są przytulane, pocieszane, ale tym samym otoczenie pomija wagę problemu.

Boi się zatem zarówno Franek, jak i Zosia.

Każde z nich przeżywa lęk, ale wyraża to w różny sposób.

Źródła

Seligman M., Walker E., Rosenhan D., Psychopatologia, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2003.

 

Kto się boi… – może dużo biegać!

Certyfikowana psychoterapeutka analityczna oraz analityczka jungowska ze stopniem naukowym doktora nauk humanistycznych w zakresie pedagogiki. Była prezeska Polskiego Towarzystwa Psychologii Analitycznej (PTPA). Członkini w Międzynarodowym Towarzystwie Psychologii Analitycznej (International Association for Analytical Psychology, IAAP) oraz w Polskim Towarzystwie Psychologii Analitycznej, Polskim Towarzystwie Psychoanalizy Jungowskiej, Polskim Stowarzyszeniu Psychoanalityków Jungowskich, a także Polskim Towarzystwie Psychoterapii Integratywnej.

W pracy badawczej przede wszystkim zainteresowana rozwojem społeczno-emocjonalnym dzieci oraz oddziaływaniem wczesnych doświadczeń rozwojowych na późniejsze lata życia. Pasjonatka metody projektu oraz filozofowania z dziećmi.

W projekcie reprezentuje Akademię Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie.

Komentarze 2 thoughts on “Kto się boi… – może dużo biegać!

  • 21 lutego 2019 z 11:29
    Permalink

    No dobrze, a jak sie dziecko boi to co zrobic? A jak sie boi ciemnosci i samotnosci? nie lubi ciemnych pomieszczen, nie lubi byc samo w pokoju? Co wowczas?

    Powtórz
    • 21 lutego 2019 z 12:25
      Permalink

      Pani Aniu, bardzo dziękujemy za komentarz! Każdy przypadek dziecięcego strachu jest indywidualny i tak go trzeba traktować. Autorka posta dr Marta Kotarba we wcześniejszym wpisie podała kilka sposóbów na radzenie sobie z dziecięcymi lękami, może tu znajdzie Pani odpowiedzi na swoje pytania: http://www.czymskorupka.edu.pl/strachy-i-straszki-gdy-maluch-sie-boi/
      Jeśli miałaby Pani więcej wątpliwości to serdecznie zapraszamy do kontaktu mailowego: kontakt@czymskorupka.edu.pl wówczas skontaktuje się z Panią autorka tekstu. Pozdrawiamy! Zespół Czym skorupka.

      Powtórz

Skomentuj ania Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *