Sala żłobkowa pełna gwaru, aż tu nagle niespełna dwuletni Pawełek zaczyna płakać. Obok Pawełka siedzi mała Martynka i gryzie go w przedramię. Pani od razu podchodzi do Martynki i tłumaczy, że nie wolno się tak zachowywać, że to brzydko. Martynce już wcześniej zdarzało się ugryźć jakieś dziecko w grupie. Ale przecież dziewczynka nie chciała zrobić koledze krzywdy… tylko dlaczego go ugryzła?

Gryzienie to jeden z najczęstszych problemów, który pojawia się w grupach żłobkowych. Jakie mogą być jego przyczyny? Jak sobie z nim radzić?

1. Ząbkowanie
Małe dzieci już na starcie są narażone na ból ząbkowania (od samego urodzenia ludzie mają pod górkę!). Często widzimy, jak w tym czasie wkładają sobie rączkę lub różnego rodzaju przedmioty do buzi. Robią to dlatego, że ucisk dziąseł może nieznacznie ukoić ból. Co może pomóc dziecku w domu? Gryzaczki. Najlepiej takie, które są miłe w dotyku a dziecko może je łatwo utrzymać w rączce. Dobrze też, by wykonane były z materiału, który można schłodzić w lodówce i utrzymuje przyjemną dla dziąseł niską temperaturę. Co ważne: gryzaki należy często dezynfekować, więc warto zabezpieczyć się w kilka gryzaków na wymianę.

2. Przyciąganie uwagi
Każdy z nas czasami pragnie atencji. Jeśli długo nikt nie zwraca na nas uwagi czujemy się zaniepokojeni i czasami głośno wzdychamy, chrząkamy, żeby zwrócić na siebie uwagę. Szczególnie najmłodsze dzieci chcą czuć się zauważone, gdyż daje im poczucie bezpieczeństwa. Gryzienie jest jedną ze strategii na zdobycie uwagi dorosłych. I nie jest ważne, czy dorosły się zdenerwuje, ważne, że zauważy. Co może pomóc? Warto zadbać o obdarzanie uwagą każdego dziecka w grupie (nawet tego najcichszego) poprzez głównie podkreślanie pozytywnych zachowań dzieci, ale też konsekwentne reagowanie na zachowania niepożądane, czyli np. nie branie “sprawców” na ręce (co jest wtedy “nagrodą”), a koncentrowanie się na dziecku poszkodowanym.

3. Nieumiejętne wyrażanie emocji: frustracji, złości, strachu, ekscytacji
Dla małego człowieka niemalże wszystko jest nowe. Nowe rzeczy, nowe sytuacje, nowe wyzwania. To może przytłaczać. Dziecko jeszcze nie wie jak radzić sobie z emocjami, więc nierzadko ucieka się do znanych mu zachowań, takich jak płacz, bicie lub gryzienie (nawet, jeśli nowe uczucie jest przyjemne, dziecko nie wie jak ma się zachować w jego obliczu). W tej sytuacji należy pamiętać, że nie wynika to z jego złej woli. Ono zazwyczaj nie wie, co ma zrobić. Co może pomóc? Trzeba poświęcić czas i uwagę dziecku, dać mu odczuć, że staramy się je zrozumieć. Jednocześnie, wraz z rozwojem umiejętności komunikacyjnych musimy nauczyć naszych podopiecznych wyrażać swoje emocje w adekwatny sposób. Od najmłodszych lat możemy czytać im bajki ilustrujące różne emocje i tłumaczyć, jak sobie z nimi radzić. Niektórzy wychowawcy w codziennej pracy korzystają z obrazków buziek: smutna ☹ / wesoła 😊 w ramach porannego rytuału powitania. Każde dziecko może pokazać w jakim jest humorze. Nierzadko gdy któryś z podopiecznych jest smutny inni podchodzą do niego i go przytulają, żeby się rozweselił. Gdy dziecko umie już mówić możemy podpowiedzieć mu np. “Gryzienie boli. Widzę, że jesteś zły/zła. Powiedz to buzią”.

4. Głód
Dzieci, które jeszcze nie potrafią mówić próbują komunikować się w znany im sposób – pokazując swoje potrzeby. Jedzenie wkłada się do buzi, więc jeśli jestem głodna, próbuję to pokazać podgryzając różne przedmioty. Co może pomóc? Musimy zadbać o to, by dziecko dostawało odpowiednią ilość jedzenia. Odpowiednia dieta oraz stałe pory posiłków dadzą większą pewność, że dziecko nie będzie miało pustego brzuszka.

5. Nuda
Niech każdy z Was, drodzy Czytelnicy, zastanowi się co robi, gdy się nudzi? Ja nie będę ukrywać – podjadam.  Niektórzy obgryzają paznokcie, inni uciekają się do przejrzenia po raz setny tych samych stron internetowych w telefonie. Ja jem. Co robią nasi najmłodsi podopieczni? Tak, tak, mogą zacząć gryźć z nudów, żeby zainicjować zabawę. Co może pomóc? Przede wszystkim należy zadbać o to, aby dziecko miało w najbliższym otoczeniu przedmioty, którymi może się pobawić. Może to być zabawka, ale równie dobrze sprawdzi się puszka po kawie wypełniona ryżem, albo plastikowe pudełko z pokrywką, albo dobrze umyta butelka po szamponie. Jednak pamiętajmy, że nie chodzi o to, by pozostawić dziecko samemu sobie. Musi ono wiedzieć, że może liczyć na nasz udział w zabawie, gdy tego potrzebuje.

6. Naśladowanie innych dzieci
Dzieci to baczni obserwatorzy. Patrzą, widzą i powielają zachowania nas, dorosłych ale także swoich rówieśników. Mogą naśladować natychmiast, ale zdarza się, że zaobserwowane zachowanie dzieci przechowują w pamięci, by odtworzyć je później (nierzadko w najmniej oczekiwanym momencie). Co może pomóc? Z pewnością jak najmniej negatywnych przykładów. W zabawie z dziećmi starajmy się modelować jak najwięcej zachowań pozytywnych. Nagradzajmy dzieci słowem i gestem (uśmiechem, przytuleniem, pogłaskaniem) jeśli zgodnie się bawią. W miarę możliwości, ignorujmy zachowania niepożądane lub odwracajmy od nich uwagę dzieci.

7. Poznawanie świata
Dzieci od urodzenia poznają otaczający je świat przez zmysł smaku. No może nie tylko smaku, ale też dotyku i węchu. Przez kilka – kilkanaście pierwszych miesięcy, kiedy jeszcze ruchy dziecka nie są skoordynowane, nie widzi dalej niż na kilkadziesiąt centymetrów, oraz najłatwiej jest mu się wyciszyć dzięki ssaniu piersi mamy lub smoczka, jest dla niego oczywiste, że wszystko co może (jeśli tylko dobrze to chwyci) wkłada do buzi. Dopóty dopóki nie ma jeszcze zębów – taki delikwent jest niegroźny. Ale już przy pierwszym małym ząbku sytuacja się zmienia. Bo dziecko nie ma wyczucia – będzie wciąż wkładało do buzi różne obiekty – zabawki, silne ramię osoby trzymającej, nóżkę innego dziecka, która stoi na przeszkodzie przy raczkowaniu po podłodze. Dla niego to zwykła eksploracja. Co może pomóc? W takiej sytuacji za każdym razem trzeba przerwać gryzienie i jasno dać dziecku do zrozumienia, że tak nie wolno, bo to boli. Dziecko samo o tym nie wie, że kogoś może boleć. Przecież naszego winowajcę nie boli podgryzający ząbek.

 

Wpis powstał na podstawie własnych obserwacji, rozmów z wychowawcami i rodzicami małych dzieci oraz artykułu:
https://childaustralia.org.au/wp-content/uploads/woocommerce_uploads/2017/05/When-Children-Bite.pdf 

Dlaczego dzieci gryzą?

Doktor nauk społecznych w zakresie pedagogiki. Obecnie wykładowca akademicki na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego. Zainteresowania zawodowe to metodyka nauczania języka angielskiego oraz opieka, wychowanie i nauczanie małych dzieci. Prywatnie lubi gotować, czytać kryminały i chodzić na spacery ze swoimi psami – Luną i Zojką.

Komentarze 4 thoughts on “Dlaczego dzieci gryzą?

  • 22 listopada 2019 z 21:04
    Permalink

    1.5 misieczny syn zaczol gryzc dzieci w zlobku bez powodu bez zaczepki od tak wstaje podchodzi i gryzie. W domu nie ma takich zachiwan w stosunku do nas znaczy rodzicow ale jest jedynakiem. Mysle ze moze chce zwrócić na siebie uwage lub wyraza wlasnie swoje emocje potrafi po wszystkim sie cieszyc. W sumie zdarzylo to sie dwa dni z rzędu wczesniej tylko raz przy zabkowaniu. Co mam robic!

    Powtórz
    • 2 grudnia 2019 z 09:35
      Permalink

      Pani Paulo, każde zachowanie ma swoją przyczynę, warto zastanowić się jaka przyczyna powoduje jego zachowaniem. Może być to poszukiwanie uwagi i atencji – ugryzę, to Wychowawcy i dzieci mnie dostrzegą. Może to być rozładowanie napięcia – mam w sobie dużo emocji i nie wiem jak dać im ujście. A może dziecko zauważyło, że ma moc sprawczą – mogę to zrobić, mogę ugryźć. Ewentualnie może syn chce zacząć się bawić z innymi dziećmi a nie wie jak taką zabawę zainicjować – ugryzę, bo to jest rozpoczęcie interakcji. To oczywiści tylko niektóre z przyczyn. Na pewno nie można takiego zachowania bagatelizować i warto poprosić wychowawczynie ze żłobka o zwrócenie szczególnej uwagi na syna w kolejnych dniach. One, będąc na miejscu, powinny zauważyć w jakich sytuacjach, o jakich porach dnia syn próbuje ugryźć inne dzieci. Jeśli uda się Paniom w żłobku dostrzec te sytuacje może dadzą radę w porę zareagować i łatwiej będzie zapobiegać takim reakcjom odpowiadając na bieżąco na potrzeby Pani syna. Trzymamy mocno kciuki!

      Powtórz
  • 9 kwietnia 2019 z 10:11
    Permalink

    Mam 2 letnich bliźniaków, którzy non stop się gryzą… Nie mam już do nich siły i nie wiem jak ich tego oduczyć. Za każdym razem tłumaczę, że źle robią i to boli, czasami za karę wkładam ich do łóżeczka… Nie wiem jak ich tego od uczyć???? Dodam, że nie gryzą nikogo oprócz siebie.

    Powtórz
    • 10 kwietnia 2019 z 13:47
      Permalink

      Pani Izo, bliźnięta łączy wyjątkowa więź, znają się dłużej… niż my ich, mają ze sobą silną relację, która ukształtowała się jeszcze przed ich pojawieniem się na świecie. Jednocześnie, stoją przed nimi różne wyznwania związane z procesem odróżniania się i kształtowania tożsamości. Bliźnięta mają utrudniony ten proces. Jak uznać swoją wyjątkowość, jeżeli ktoś żyjący obok, tak samo wygląda, wykonuje te same gesty, lubi to samo, ma podobne uzdolnienia, zainteresowania? Jak można poczuć się kimś twórczym, jeżeli osoba obok, potrafi zrobić dokładnie to samo? Gryzienie, kopanie, szturchanie może być wyrazem silnych emocji, frustracji, próby zaznaczenia własnej odrębności, czy zdominowania brata. Warto pozwalać dzieciom na czas osobno, na tyle na ile to możliwe. Stwarzać sytuacje, gdy mogą robić różne rzeczy, angażować np. do pieczenia ciastek i przydzielać różne zadania. Ważne będzie też komentowanie tego, co robią, ale nie na zasadzie oceny – robicie źle – tylko na zasadzie próby wniknięcia w świat przeżyć chłopców – widzę, że gryziesz brata, czy on cię czymś zezłościł. Warto też akcentować zasady, które Pani chce wprowadzić – nie pozwalam rozwiązywać spraw gryzieniem. Rozdzielenie rodzeństwa może być skuteczne, ale pewnie na chwilę. Istotne jest, aby dzieci czuły, że mogą wyrażać różne emocje i stany, ale że sposób w jaki to robią jest równie ważny. Pozdrawiam serdecznie, Marta Kotarba

      Powtórz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *