Niedawno odwiedziłam w Belgii uniwersytet pedagogiczny ODISEE w Aalst, w której znajduje się pomieszczenie pełne inspirujących pomysłów na kąciki sensoryczne dla najmłodszych dzieci. Po tym szczególnym miejscu  oprowadziły mnie twórczynie przestrzeni sensorycznej: Leen De Zutter oraz Dorien Van Rentergem.

Wszystkie prezentowane poniżej pomoce zostały stworzone własnoręcznie przez belgijskie ekspertki, często przy użyciu materiałów z recyclingu, takich jak korki, ścinki materiałów, podkładki pod śrubki. Ta inspirująca przestrzeń stymuluje zmysły małych dzieci i zachęca do jej spontanicznego eksplorowania. Ja bawiłam się tam fantastycznie! Poniżej, specjalnie dla Was krótka fotorelacja i wskazówki, jak zrobić te pomoce.

 

1. Tablica z korkami – wkładamy i wyjmujemy

 

Pierwsze dwa zdjęcia przedstawiają dużą (fioletową) tablicę z wywierconymi otworami. Dzieci mogą wkładać i wyjmować korki do okrągłych otworów. Starsze dzieci mogą projektować i tworzyć wzory z  korków, ale dzieci od 2 do 3 lat raczej tego nie robią, tylko eksperymentują ze swoją sprawczością. Pod tablicą można zobaczyć podstawkę na której leżą korki chwilowo niepotrzebne do zabawy.

 

2. Zielony domek – patrzymy, dotykamy i sprawdzamy…

Twórczyniom zależało na tym, aby dzieci naprawdę poczuły zielony dom wszystkimi zmysłami . Dlatego ograniczyły  kolorystykę pomieszczeń do jednego koloru. W zielonym domku jest mnóstwo “zaproszeń” do eksploracji. Przykładem może być tablica z małymi otworami, które można otwierać i zamykać, a potem doświadczać tego, co się odkryje. Mnóstwo niespodzianek czeka na dzieci na podłodze – dzieci uwielbiają chodzić po różnych fakturach boso.  Ale… to nie jest miejsce, w którym łatwo utrzymać czystość, zwykle czyszczone jest tylko za pomocą miękkiej szmatki.

W środku domku widać stolik, do którego przyklejone zostały drewniane patyczki. Małe rolki po papierze toaletowym zostały oklejone różnymi rodzajami tkanin. Każda z nich daje inne wrażenie dotykowe (futerko, szeleszcząca tkanina, tiul, itp). Gdy dzieci wkładają je na patyk mogą poczuć różne faktury.

 

3. Różowy domek – wąchamy!

W tym domku dzieci odkrywają różne zapachy. Znajdują się w nim kwiatki, wszystkie takiego samego kształtu i koloru.

Do wykonania kwiatów użyto grubej tkaniny, którą wycięto według wzoru z internetu. Ważne, by wykorzystana do tego celu tkanina nie strzępiła się podczas dotykania i wąchania przez dzieci. Na kwiatku został umieszczony metalowy krążek/podkładka pod dużą śrubę. Z drugiej strony – na wierzchu kwiatka – przyszyty jest guzik imitujący  jego środek. Do drewnianych patyczków przyklejona jest drewniana kulka oraz magnes. Łodygę pomalowano na zielono i polakierowano. Kwiaty łączą się z łodygą za pomocą magnesu.

Oczywiście, jeśli zdecydujecie się na zrobienie takich kwiatków samodzielnie, możecie wykonać wyższe łodygi oraz różne modele kwiatów. Twórczynie wybrały jednak jednolity różowy kolor, ponieważ nie chciały, żeby dzieci zajmował ich wygląd, ale  żeby przede wszystkim skupiły się na ich wąchaniu.

Płatki kwiatków nasączone zostały różnymi olejkami eterycznymi, takimi jak lawendowy, różany czy pomarańczowy. Od moich przewodniczek dowiedziałam się, że co jakiś czas trzeba je ponownie nasączać bo z czasem tracą swój zapach. Dzieci zwykle nie chcą same z siebie wąchać kwiatów, na początku trzeba je do tego zachęcić. Pomaga w tym zabawa w odgrywanie ról, np. przy pomocy małej konewki, którą można na niby podlewać a następnie wąchać kwiaty. Pojawiają się przy okazji ciekawe temat do rozmowy!

Czy macie podobne doświadczenia lub pomysły jak wykorzystując dostępne materiały stworzyć przestrzeń stymulującą różne zmysły małych dzieci??

 

Serdecznie dziękuję Leen De Zutter oraz Dorien Van Rentergem z uniwersytetu pedagogicznego ODISEE w Aalst za nieocenioną pomoc w napisaniu tego artykułu.

https://www.odisee.be/nl/campus-aalst

Węch, dotyk, wzrok – sensoryczne eksperymenty dla maluchów (zrób to sam!)

Psycholożka dziecięca, trenerka Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego oraz Stowarzyszenia Trenerów Organizacji Pozarządowych. Obecnie mieszka i pracuje w Brukseli jako terapeutka pedagogiczna. Mama dwóch chłopców, którzy chodzili do belgijskich żłobków. Interesuje się muzyką, teatrem i sztuką współczesną oraz jazdą na rowerze w nieznane.

Tagi:                                                                        

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *